czwartek, 30 stycznia 2014

Essence + Midnight Oasis

Dzisiaj przychodzę do was z recenzja fiksera matującego  z Essence :-)



Essence all about matt fixing loose powder


Można kupić w drogeriach Natura,hebe,Jaśmin. Za 11,0 g zapłaciłam około 12 zł.
Transparentny, sypki puder nałożony na podkład, matuje skórę i ujednolica makijaż. Poręczne opakowanie zawiera malutkie otwory dozujące odpowiednią ilość pudru. Bez efektu świecenia przez cały dzień. Dopasowuje się do każdego odcienia skóry.

Skład: Aluminum Starch Octenylsuccinate, Polyethylene, Disodium EDTA, Sodium Dehydroacetate, Butylparaben, Ethylparaben, Methylparaben, Propylparaben 



Puder znajduje się w przezroczystym opakowaniu. Jest to bezzapachowy i drobno zmielony biały proszek.
 
Aplikując puder delikatnie omiatam twarz pędzlem, dzięki czemu efekt jest bardzo naturalny.
Puder bardzo dobrze utrwala makijaż. Miejsca na twarzy mające tendencję do błyszczenia się są dobrze zmatowione, cała buzia jest wygładzona i delikatna w dotyku. 
Puder nie zapycha, nie podrażnia, jest całkowicie niewidoczny na twarzy. 
Jeśli chodzi o matowienie: jest świetny. Buzia natychmiastowo przestaje się kleić, jest gładka, przyjemna w dotyku, a mat utrzymuje się (przynajmniej u mnie) od wyjścia, do powrotu do domu, co jest wyczynem wielkim.
Wydajność. Używam go najczęściej tzw. miotełką, więc zbieram nią minimalną ilość produktu, a i tak wystarcza na całą twarz.
Świetny jeśli chodzi o funkcję "setting" pod oczy. Dzięki temu korektor czy rozświetlacz nie rolują się i nie wchodzą w załamania. Nie "zabijając" przy tym blasku rozświetlających produktów.
Cena. Biorąc pod uwagę fakt, że słynne fixing powder z MACa czy z MUFE kosztują od 10 do 15 razy tyle - nie można chcieć więcej.

Polecam!!! Moje to już 2 opakowanie.




Midnight Oasis - Nocna Oaza. Zapach nagrzanej plaży nocą zachwyci każdego. Rozkoszuj się aromatem drzewa sandałowego oraz bryzy morskiej z nutą cytrusów.

Jest to kolejny zapach z linii męskiej pachnie trochę jak bardzo ekskluzywna woda kolońska. Na poczatku na pewno wyczuwalne jest drzewo sandałowe co do cytrusów to ja ich osobiście wogóle nie wyczówam.  Jeśli chcemy się zrelaksować i odpocząć po długim dniu pracy to polecam ten zapach zapalić w kominku zgasić światła włączyć muzykę (relaksującą)i możemy śmiało oddać się marzeniom bo przy tym zapachu nie trudno jest sobie wyobrazić, że leżymy na rozgrzanym piasku na jakiejś egzotycznej plazy np. na bezludnej wyspie a w koło cisza i otaczająca nas aura tajemniczości . Ja uwielbiam ten zapach,gdy wieczorem w sobotę kładę się koło swojego Ukochanego i tak odpoczywamy i się niczym nie przejmujemy bo wiemy,że na następny dzień jest niedziela i nic nie trzeba robić i można spać do połódnia. POLECAM!


A wy macie jakieś inne fajne fixery godne polecenia ;-)?

niedziela, 26 stycznia 2014

Badgequo, Technic, High Lights (Rozświetlacz do twarzy)

Badgequo, Technic, High Lights (Rozświetlacz do twarzy)


Rozświetlacz zakupiony na jednej z aukcji internetowych koszt w granicy 8-15 zł.Pojemność to 12 ml.



Płynny rozświetlacz do twarzy, ust i policzków w kolorze bardzo jasnego, perłowego różu. Zaopatrzony w pędzelek, bardzo dobrze się rozprowadza i jest niesamowicie wydajny. Nie posiada brokatowych drobinek. 
Można go stosować na kilka sposobów:
- zmieszać z kremem lub podkładem,
- zaaplikować na krem lub podkład akcentując jedynie poszczególne partie twarzy.



Świetny rozświetlacz.
Wcześniej używałam rozświetlaczy w kamieniu bo trochę bałam się używac tych w płynie. To mój pierwszy kremowy i od razu strzał w 10.Nie chciałam kupować jakiegoś drogiego więc skusiłam się na ten bo jak by się okazało,że te w kremie mi nie przypadną do gustu to nie szkoda mi będzie go komuś oddać.
Pozostawia  on idealną, gładką taflę bez drobinek, brokatu. Skóra dzięki niemu wygląda na zdrową, odświeżoną i  wypoczętą. Dobrze się rozprowadza mimo iż ma trochę gęstawą konsystencję i najważniejsze nie ściera podkładu. Jest niesamowicie wydajny  wystarczy mała plamka i uzyskujemy efekt ładnego rozświetlenia.Rozświetlacz dobrze współgra z kolorytem skóry, sprawiając, że wygląda ona świeżo, zdrowo i promiennie.Pozwala na idealne wymodelowanie i podkreślenie wybranych partii twarzy.
Idealny zarówno na specjalne okazje jak i na co dzień. 



Efekt naturalny, trochę jak z photoshopa. Nie rzuca się w oczy, że mamy na twarzy rozświetlacz, bo nie widać żadnych drobinek i wygląda jakby skóra sama z siebie miała piękny glow.
Jest to zamiennik rozświetlacza  high beam Benefitu, który kosztuje około 100zł.

Rozświetlacz jest w szklanej, przezroczystej butelce, która jest dość mocna bo upadła mi parę razy ze stolika i nic się nie stało jej.









Kobo Professional, Ideal Cover Make Up (Podkład w kompakcie)


Witam,Wszystkich Serdecznie,
Dzisiaj przychodzę do was z podkładem w kompakcie firmy KOBO Professional Ideal cover Make Up


Marka KOBO jak na razie dostępna wyłącznie w Drogerii Natura.

Trwały podkład korygujący, który kryje niedoskonałości i przebarwienia, wygładza i utrzymuje się na skórze wiele godzin. Zawiera naturalne woski roślinne i witaminę E, które nawilżają, odżywiają ją i wygładzają. Innowacyjna formuła podkładu polecana do stosowania zarówno w makijażu fotograficznym wieczorowym jak i codziennym. Idealnie wtapia się w skórę. Kryje niedoskonałości i przebarwienia, wygładza i utrzymuje na skórze przez wiele godzin.Podkład w kolorze jasnej żółci kryje zaczerwienienia i faktycznie pomaga utrzymać kosmetyki na skórze przetłuszczonej. Podobnie jak kosmetyki mineralne całkiem nieźle wygląda nawet jeśli skóra wyprodukuje sebum. Zapobiega ciemnieniu podkładu (użyty jako baza), lub samodzielnie - daje efekt jasnej, szlachetnej skóry. 


Za 23 g zapłaciłam na jakiejś promocji 11,99 zł stała cena to coś około 20 zł chyba.




Ja mam dwa jeden ciemniejszy nr 405 SUNTANNED
jaśniejszy nr 402 NUDE BEIGE
Jak widzicie te podkłady mają całkiem inną konsystencję niż wszystkie w szklanych buteleczkach z pompkami. Tego raczej pędzelkiem nie nałożymy,choć na upartego też pewnie się da tylko,że zajmie nam to dużo czasu.Ja polecam nałożyć najpierw bazę(ja używam tej z INGRID) i silikonową gąbeczką bądź jak ja często to robię palcami.Aby trochę zmienić konsystencję w bardziej płynną można nalać kroplę czy dwie DURALINE z Inglota (podkładowi się nic nie stanie).

Ten podkład jest niesamowity! Myślę,że  na stałe zagościł w mojej kosmetyczce. Idealnie dopasowuje się do odcienia skóry, matuje niedoskonałości, długo utrzymuje się na twarzy bez potrzeby "przypudrowania się".

Swatch 

 Swatch z lampą błyskową

 Roztarcie podkładu z lampą błyskową


Bez lampy





Podkład KOBO w odcieniu 405 idealnie sprawdza się jako bronzer
Jest również porównywalny do słynnego bronzera firmy Chanel, nie miałam go więc nie mam możliwości porównania bo mi trochę szkoda kasy,wiem pewnie niektóre z was powiedzą,że jest wydajny i na długo starczy,ale ja na to konto wolę 10 innych tańszych.
Na mojej twarzy sprawdził się bardzo dobrze, ma piękny kolor który współgra z odcieniem naszej cery i naprawdę wygląda świetnie. Trzeba uważać by nie nałożyć go za dużo.Ja jako bronzera nakładam go tylko i wyłącznie palcami,pewnie wam się to wyda dziwne,ale tak właśnie jest. Przykładam palca do bronzera,rąbię opuszkiem palca kółka po nim aby go trochę rozgrzać i delikatnie opuszkiem palca nakładam na twarz pod kośćmi policzka i rozcieram trochę do góry i trochę ku dołowi.


W mojej kosmetyczce jest on już od dawna. Oczywiście nie jest on do stosowania na co dzień, gdyż jest zbyt ciężki. Nadaje się np. na wieczorne wyjścia i dlatego na zdjęciu jest niewielka ilość zużycia. 
Jest on idealny dla skóry, która posiada jakieś przebarwienia, krostki czy blizny, gdyż bardzo dobrze kryje. Zdarza się czasami,że jednak ten jasny nie pokryje mi  wszystkich krostek, i muszę użyć odrobiny korektora. Zastanawia mnie czy ten 403 co jest trochę ciemniejszy pokrył by mi je idealnie,może się jeszcze na kolejny kiedyś skusze jak będzie jakaś promocja na niego.
Pudełeczko jest wydajne, nie rozwala się, pokrywka nie odpada i nie łamie się.
Ma bardzo estetyczne i dosyć trwałe opakowanie i kojarzy mi się z produktami firmy MAC.


 Nie polecam do suchej skóry natomiast do tłustej jest idealny. Szkoda tylko,że jest on dostępny w drogerii Natura i pewnie,wiele osób nie ma do niego dostępu:(


A wy co o nim sądzicie?Macie?Polecacie?



sobota, 25 stycznia 2014

Max Factor, 2000 Calorie Dramatic Volume (Pogrubiający tusz do rzęs)

Witam Was bardzo cieplutko w ten mroźny dzionek. Dzisiaj chciałam pochwalić się wam swoim nowym odkryciem jeśli chodzi o tusz do rzęs. Sporo z was pewnie już go używała,a ja przyznam się szczerze ,że stoisko z Max Factorem raczej omijałam i sama nie wiem dlaczego. A przecież to takie dobre kosmetyki od Polaka. Bo nie wiem czy wiecie ,ale nazwa firmy wzięła się od imienia Polaka Maksymiliana Faktorowicza , który swego czasu wyjechał za granicę i tam urzędnicy, zrobili błąd w jego danych osobowych. Polecam naprawdę,abyście poczytały sobie historie słynnych firm, bo naprawdę są dość ciekawe a wiele z nich ma coś wspólnego z Polską i Polakami. Dobra przejdę do rzeczy. Dzisiaj krótko na temat tuszu :

Max Factor 2000 Calorie Dramatic Volume (Pogrubiający tusz do rzęs)


2000 Calorie Dramatic Volume to tusz pogrubiający, nadający rzęsom więcej objętości. Dostępny w kilku kolorach.

Za 9 ml  zapłaciłam  w Rossmanie 20 zł na promocji cena standardowa to około 30 zł. Tusz dostępny chyba  w każdej drogerii i osiedlowym sklepiku, więc problemu z dostępem do niego raczej mieć nie będziecie.
Opakowanie klasyczne, proste, plastikowe. Odporne na upadki i uszkodzenia mechaniczne (upadł mi już wiele razy i żadnych odłamań czy odgnieceń nie zauważyłam). Całość utrzymana jest w czarnym kolorze ze złotymi zdobieniami, co nadaje opakowaniu elegancki wygląd.

Wydaje mi się, że jak większość maskar najlepiej używa się go po paru dniach po otwarciu. Wtedy nieco zmienia swoją konsystencję, która na początku jest dość rzadka. Po tym okresie tusz jest idealny, nie zbyt płynny, ale też nie zbyt zbity. Posiadam odcień BLACK i jest to mocna, głęboka czerń, więc drogie panie nie musicie się obawiać, że tusz będzie za mało czarny. Zapach niestety niezbyt przyjemny, ale w tej kwestii cudów się nie spodziewam nigdy. Szczoteczka zrobiona z włosia zwykłego, średniej wielkości, zwęża się ku końcowi, dzięki czemu umożliwia precyzyjne nakładanie produktu. Czasem niestety nabiera się na nią za dużo tuszu i musimy się pozbywać jego nadmiaru,ale tragedii nie ma. Po pomalowaniu maskara schnie dość szybko, po jakiejś minucie możemy spokojnie nakładać kolejną warstwę.

Dzięki temu produktowi możemy osiągnąć bardzo wyrazisty efekt. Tusz pogrubia rzęsy i wyraźnie zwiększa ich objętość.  Rzęsy są pięknie rozdzielone, tworzą efekt skrzydeł motyla czy firanki, nie ma mowy o sklejeniu czy "pajęczych nóżkach". Nie zauważyłam, aby rzęsy były podkręcone, dla mnie to nie problem. Na moje potrzeby do uzyskania pożądanego efektu nakładam dwie warstwy. Maskara utrzymuje się w stanie nienaruszonym cały dzień, nie kruszy się i nie osypuje , nie odbija, nie tworzy efektu pandy. Myślę, że jest to bardzo uniwersalny tusz, nada się zarówno dla osób lubiących mocniejszy efekt na dzień jak i bardzo wyraziste rzęsy do wieczorowego makijażu. Dla pań lubiących bardziej naturalny efekt polecam nakładać jedną warstwę.


Jednak słyszałam wiele złych opinii na jego temat i powiem Wam,że ja nie widzę w nim żadnych minusów.Dla mnie tusz BOMBA:)


A wy jesteście jego zwolenniczkami czy odwrotnie?

piątek, 24 stycznia 2014


Zapraszam!



http://testmetoo.com/dolacz-do-nas/?token=40a1c22767213b4af138cf6b6c12471b




Sensique -Cukrowy 2 - fazowy peeling do rąk drobnoziarnisty o zapachu czekolady


2-fazowy drobnoziarnisty peeling cukrowy do rąk Sensique o zapachu czekolady delikatnie złuszcza zrogowaciały naskórek odsłaniając młode warstwy skóry. Kompleks pielęgnacyjno  ochronny na bazie olejków ze słodkich migdałów i prawdziwego bogatego w składniki odżywcze masła kakaowego  oraz witaminy E zapewnia optymalną pielęgnację i ochronę przywracając dłoniom miękkość i gładkość. . Polecany zwłaszcza do skóry dojrzałej, przesuszonej i zniszczonej działaniem detergentów. 

Skład: Sucrose, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cyclopentasiloxane, Isopropyl Myristate, Butyrospermum Parkii Butter, Retinol, Citrus Sinesis (Orange) Oil, CI 47000, Parfum.

Cena: 11 zł / 100ml


Swój zakupiłam  w Drogerii Natura za 100 ml zapłaciłam 10 zł.

Zacznę od tego, że peeling jest bardzo wydajny. Ja stosowałam go raz w tygodniu i starczył mi na parę miesięcy. Ma bardzo fajną butelkę i zamknięcie, przez co nie ma opcji, żeby wylała się jego zawartość. Podoba mi się również jego zapach czekoladowy był odrobinkę chemiczny, ale dla mnie przyjemny i faktycznie czekoladowy Przed aplikacją trzeba było się trochę namachać, aby uzyskać jednolitą konsystencję produktu. Potem już tylko otworzyć buteleczkę i hop na dłonie. 
Ja stosowałam go na mokro podczas kąpieli
NA MOKRO - najpierw zwilżałam dłonie ciepłą wodą i nakładałam na nie peeling. Pod wpływem wilgoci kryształki cukru powoli się rozpuszczają, przez co kosmetyk łagodniej peelinguje skórę dłoni. 
Ja uwielbiam ostre ścieranie i dlatego zawsze dodawałam do niego jeszcze trochę cukru bo mi się wydawało,że jakoś mało go tam jest.Dłonie zawsze będą wygładzone, nawilżone oraz otulone przyjemną warstewką zapobiegającą utracie wilgoci .Ogólnie polecam za to,ze jest tani i wydajny.Z dostępnością może być różnie bo widziałam go tylko w Drogerii Natura a ona nie jest tak rozpowszechniona jak Rossman. Ma bardzo przyjemny zapach.Skóra rąk po zastosowaniu jest idealnie wygładzona,nawilżona i otulona ochronną warstwą .


Szczerze polecam!

czwartek, 23 stycznia 2014

Płyn Micelarny Eva NATURA 30 +


Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją płynu micelarnego Eva natura 30+
Niestety przez dłuższy czas na półkach sklepowych Biedronki nie mogłam znaleźć swojego ukochanego płynu musiałam kupić jakiś inny i będąc w Carrefurze natrafiłam na promocję tegoż oto płynu. Nie mając za wiele czasu na zastanawianie się nad innymi kosmetykami bo byłam w sklepie ze swoim chłopakiem,który jak zwykle widząc mnie w alejce z kosmetykami mnie zawsze pogania,bo wie,ze mogłabym tam godzinami przebywać i oglądać i czytać napisy na opakowaniach.A,że mieliśmy małą wymianę zdań wcześniej nie chciałam dolewać oliwy do ognia,więc złapałam go i poszliśmy do kasy.



Zakupiony w Carrefour za 9,99zł.
Filozofia linii Gemmotherapy to pielęgnacja skóry z udziałem najcenniejszych części roślin - pąków, w których zawarta jest czysta esencja życiodajnych składników aktywnych niezbędnych do dalszego wzrostu i rozwoju młodej rośliny.
Oczarowani ekspresja życia ukrytą w komórkach macierzystych oraz delikatnością kwiatów białej orchidei stworzyliśmy Ekspresję Młodości.
Płyn micelarny to lekkość toniku i skuteczność mleczka. Delikatnie a jednocześnie dokładnie usuwa zanieczyszczenia skóry twarzy oraz makijaż oczu. Nie wymaga użycia wody, zapewnia uczucie odświeżenia i czystości. 
Odmładzająca moc Gemmocalm oparta o komórki macierzyste z pąków czarnej porzeczki sprawia, ze skóra odzyskuje elastyczność i właściwe nawilżenie. 
Witamina PP wzmacnia naczynka krwionośne. Preparat nie podrażnia wrażliwych okolic oczu, może być stosowany przez osoby noszące szkła kontaktowe.




Jak dla mnie bardzo dobry. Zmywa dobrze makijaż,a i cena nie jest wygórowana 10 zł to mi się wydaje,że większości młynów ma taka cenę. Najważniejsze jest dla mnie,że nie szczypie  i nie podrażnia mi oczu. W połączeniu z tonikiem do cery naczynkowej świetnie się sprawdza i wzmacnia naczynia krwionośne, dzięki czemu nie muszę obawiać się tycz czerwonych pajączków.Tylko czasami mi się wydaje,że muszę troszkę dłużej przytrzymać płatek na rzęsach, aby dobrze mi tusz rozwodnił i go usunął z rzęs a tak to produkt godny jak dla mnie uwagi. Dlatego mogę go śmiało  Polecić w zastępstwie do płynu tego z Biedronki, który jest a jakby go nie było. Bo ostatnio go nie widuje na półce u mnie w Biedronce.

A wy jakie płyny polecacie?Piszcie w komentarzach czy go macie , używaliście i co sądzicie chętnie poczytam wasze opinie:)

środa, 22 stycznia 2014

Balsam do włosów nawiląająco - regenerujący

Z racji,że wczoraj mieliśmy dzień Babci, a dziś dzień dziadka chciałam napisać o czymś z Apteczki Babuni.Mianowicie chodzi mi o Balsam do włosów nawilżająco-regenerujący firmy Joanna.

Szczerze powiedziawszy nie przepadam za tą firmą bo wydaje mi się ona zbyt mało profesjonalna jak na moje włosy,które żyją zawsze swoim życiem i nie ważne ile bym nad nimi siedziała modelowała czy prostowała to i tak każdy jeden kosmyk pójdzie w swoją stronę tak jak mu się to podoba.


Włosy suche i zniszczone - z myślą o specjalnych potrzebach włosów suchych i zniszczonych firma Joanna stworzyła kosmetyki nawilżająco - regenerujące. Kosmetyki "Z apteczki Babuni" zawierają połączenie dwóch naturalnych składników: miodu i mleka, które doskonale nawilżają, odżywiają i chronią włókno włosów. Dzięki temu włosy zyskują miękkość i połysk oraz łatwiej się rozczesują i układają. Odzyskują energię i naturalne piękno.

Skład: Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Stearalkonium Chloride, PEG-20 Stearate, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Mel Extract, Hydrolyzed Milk Protein, Propylene Glycol, Panthenol, Triethanolamine, Parfum, Coumarin, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone. 

Cena: ok. 5zł / 200g

Ja go kupiłam w Rossmanie za 5zł jakiś rok temu i całkiem o nim zapomniałam i tak biedulek stał w konciku mojej szafki i się kurzył. Gdy mi się niedawno pokończyły wszystkie maseczki i odżywki do włosów jakie używałam o to on pojawił się jak rycerz w białej zbroi.Postanowiłam go użyć i wykończyć,gdy chwilowo nie chcę nic kupować bo mam za dużo nie powykańczanych kosmetyków i mi tylko zajmują nie potrzebnie miejsce. To co wiem,że mi krzywdy nie zrobi wykończę a to c niepotrzebne wyrzucę.

Balsam jak na tak niską cenę nie jest taki zły i krzywdy mi nie zrobił jeszcze .
Balsam  ładnie pachnie, ułatwia rozczesywanie, jest tani. Ogólnie jego przeznaczeniem jest eliminowanie puszenia się włosów, ja niestety nie mam z tym problemu więc się nie mogę na ten temat wypowiedzieć, ale zagłębiłam się trochę więcej w opinie na jego temat i niestety z przykrością muszę stwierdzić,że u większości osób nieradzi on sobie z tym.Jest trochę  zbyt  wodnisty przez co czasami się potrafi go za dużo wylać i niestety większej ilości też nie nałożę na włosy bo bym powiedziała trochę je obciąży i dlatego muszę nadmiar usunąć z ręki. Nakładam go od połowy długości włosów, bo ja ma przetłuszczające się włosy i nie chcę ich u nasady dodatkowo zapychać różnymi specyfikami a właściwie to daję odpocząć skórze głowy.


Jest to balsam bez spłukiwania. Dobrze nawilża dzięki ekstraktom z mleka i miodu.I jeśli już mówimy o mleku to ja bardziej jednak polecam tą maskę do włosów z proteinami mleka od Kallosa.


Piszcie w komentarzach co o nim sądzicie i jak się u was sprawdza.
I Pamiętajcie o życzeniach dla Dziadków i jak ktoś zapomniał to i Babć bo jeszcze nie jest za późno można powiedzieć zawsze,że chciało się razem złożyć życzenia:)

Olejek łopianowy ze skrzypem polnym

Elfa, Green Pharmacy, Olejek łopianowy ze skrzypem polnym przeciw wypadaniu włosów


Naturalny olejek łopianowy w połączeniu z naturalnym ekstraktem skrzypu polnego tworzą unikalny preparat o sprawdzonym wzmacniającym działaniu na osłabione włosy z tendencją do wypadania. Dzięki regularnemu stosowaniu olejek wyraźnie wzmacnia zniszczone włosy oraz hamuje ich wypadanie. Włosy stają się sprężyste i mocniejsze, aksamitnie gładkie, lśniące i pełne życia. Odpowiednio pielęgnowane dobrze się rozczesują i lepiej układają.

Skład: Vegetable Oil, SC-CO2-extract Arctium Lappa (Burdock), Zea Mays (Com) Oil, Equisetum Arvense Extract, BHT. 

Produkt jest na bazie bliżej nieokreślonego oleju roślinnego z ekstraktem łopianu, dodatkiem oleju z kukurydzy oraz ekstraktu ze skrzypu polnego.

Kupiłam go w Naturze za jakiś 7 zł.
Opakowanie tozwykła plastikowa buteleczka o pojemności 100 ml.Otwór z plastikowymi ząbkami jak przy zwykłym oleju do smażenia.

Po prostu coś okropnego, za duży otwór.  Nie wiadomo jak tego używać,żeby od razu pół butelki nie wylać.
Zapach ziołowy dość przyjemny.Dobrze zmywalny szamponem nawet tym bez sls-ów,olejek jest bardzo rzadki, więc wydawać by się mogło,że jest bardzo wydajny,ale przez ten głupi otwór za dużo się go leje.Używam tylko na głowę a nie na całą długość włosów jak inne olejki do olejowania włosów, bo on ma za zadanie wzmacniać cebulkę włosa a nie jego końcówkę. Włosy po użyciu są gładkie i dobrze odżywione, nawet dobrze się rozczesują i są bardzo miękkie. Zadowalająca jest również jego cena  i dostępność  można go kupić w Drogeriach, aptekach i sklepach zielarskich.Wiele osób zauważa szybszy porost włosów ja niestety za krótko go używam, bym mogła się na ten temat wypowiedzieć .Czytając opinie na jego temat natknęłam się na wiele recenzji gdzie osoby pisały,że po nim włosy jeszcze bardziej wypadają. Dlatego może on nie wszystkim pomóc a może nawet zaszkodzić podobnie jak z odżywka 8w1 z Eveline,która ma swoich zwolenników i przeciwników podobnie jest i z tym produktem.

wtorek, 21 stycznia 2014

Nagoya


Nagoya -krem do twarzy różany



A CH. Arkadia na stoisku olejków arganowych za 100 ml zapłaciłam 9,99 zł,
Wyprodukowany w Maroku przez Laboratories Azbane krem nawilżający. Stworzony na bazie aktywnych składników nawilżających i dodatków bogatych w prowitaminę B5, daje efekt głębokiego nawilżenia skóry.
Walory kremu podnosi zawarty w nim olejek różany. Ekstrakt ten to kolejny z unikalnych i drogocennych skarbów Maroka, bowiem wyprodukowanie kilograma olejku pochłania 3 tony płatków róży! Ma on działanie wygładzające skórę, odświeża ją, nadaje blask i elastyczność, łagodzi podrażnienia.
Wspomaga i odbudowuje naturalne właściwości ochronne skóry, ożywia jej ukrwienie, regeneruje kwaśny płaszcz ochronny skóry. Zapach działa kojąco i stymulująco. Krem różany odżywia i rozjaśnia skórę oraz zwiększa jej elastyczność.

Nagoya- krem do twarzy z olejkiem arganowym



Ten używałam z rok temu i dostałam go w podziękowaniu od kolegi za to,że w pracy wzięłam jego zmianę.
Pojemność 100 ml również cena 10 zł może na allegro można go znaleźć taniej.Delikatny krem nawilżający, stworzony na bazie aktywnych składników nawilżających i dodatków bogatych w prowitaminę B5. Krem na bazie czystego oleju arganowego, dzięki wysokiej zawartości wit. E i F, a także kwasów oleinowych omega-9 oraz linolowych omega-6 głęboko i skutecznie nawilża skórę, przyspiesza naturalną odbudowę komórek, regeneruje i zauważalnie poprawia napięcie skóry.
Posiada działanie antyoksydacyjne i przeciwrodnikowe. Argan ma wysokie właściwości przeciwstarzeniowe, reguluje gospodarkę hydrolipidową, zapobiega, zmniejsza i hamuje oznaki zmęczenia i starzenia się skóry. Krem arganowy oparty na oleju arganowym wzmacnia skórę i chroni przed działaniem wolnych rodników, pobudza skórę do odnowy, rewitalizujące ją i odżywia, przeciwdziała podrażnieniom.

Jak dla mnie oba kremy są dość ciężkie, wiec ja polecam je dla skóry suchej i normalnej. Moja  jest niestety tłusta i naczynkowa, więc najczęściej używam go zimą w niewielkich ilościach ponieważ świetnie nawilża on skórę i zabezpiecza ją przed mrozami. Idealny również dla suchej i spierzchniętej skóry rąk.Mimo iż ma ciężką konsystencje szybko się wchłania i kremy te są niesamowicie wydajne jedno opakowanie starcza na całą zimę. Dużym minusem jest to,że w składzie na wysokiej pozycji znajduje się parafina.
Mimo iż konsystencja jest niby gęsta to się świetnie rozsmarowuje na twarzy , jest tłusty ale nie pozostawia filmu lepkiego na twarzy. Ja często stosuję pod podkład. Powiem szczerze,że nie boje się używać tych kremów pod oczy bo ładnie nawilża skórę wokół nich.Nie roluje się i wygładza i bardzo przyjemnie pachnie ten różany bo arganowy nie pamiętam dobrze,ale chyba nie śmierdział:).

Kto używa tych lub innych z tej serii a może ktoś z was używa balsamów lub innych produktów i może mi coś polecić chętnie wypróbuję na ta mroźną pogodę jaka jest teraz za oknem?

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Toniki-po co tak naprawdę są?

Siemanko moi kochani,
Chciałam wam opowiedzieć dzisiaj troszkę o Tonikach- po co one tak naprawdę są ? Przy okazji opowiem o toniku,którego ja używam.

Toniki


Tonik ma bardzo szerokie zastosowanie. Orzeźwia i oczyszcza cerę, usuwa nadmiar tłuszczu, zanieczyszczeń fizjologicznych i resztki makijażu. Pomaga zmniejszyć widoczność porów na twarzy, redukuje pojawianie się zmarszczek. Zapewnia dodatkową ochronę cery przed dymem papierosowym, smogiem i wszelkimi toksynami. Przez stymulację przepływu krwi na twarzy napina skórę, nadając jej świeży wygląd.
Jednak najważniejszą funkcją toniku jest przywracanie odpowiedniego poziomu pH skóry.pH naszej skóry jest często zmieniane przez produkty, którymi oczyszczamy i zmywamy makijaż. Dzięki tonizowaniu przywracamy funkcje obronne skóry. Staje się ona odświeżona i odzyskuje blask.Dzięki kwaśnemu odczynowi powierzchnia skóry broni się przed zasiedlaniem przez patologiczne grzyby i bakterie, których obecność mogłaby spowodować zachwianie naturalnej równowagi mikrobiologicznej powierzchni naskórka, a przez to schorzenia dermatologiczne.
Do wyboru mamy mnóstwo przeróżnych toników - nawilżające, odświeżające, witaminowe, matujące, przeciwstarzeniowe... Wybierz ten, który najlepiej odpowiada potrzebom twojej skóry.

Ja wybrałam Tonik do cery naczynkowej z Ziaja
Kupiony w Drogerii Natura za 200 ml dałam 8 zł.
Bezalkoholowy tonik odświeżający przeznaczony do każdego rodzaju cery z rozszerzonymi i pękającymi naczynkami krwionośnymi.
Działanie:
- dokładnie oczyszcza i tonizuje skórę,
- zmniejsza skłonność naczynek krwionośnych do pękania,
- skutecznie łagodzi podrażnienia naskórka,
- przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji wzmacniającej.
Polecany do każdego rodzaju cery z rozszerzonymi naczynkami.

Skład: Aqua (Water), Glycerin, Panthenol, Butylene Glycol, Tilia Cordata Wood Extract, Cupressus Sempervirens Seed Extract, Aesculus Hippocastanum (Horse Chestnut) Seed Extract, Lecithin, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Citric Acid. (23.11.2013)

Mam cerę tłustą, alergiczną, wrażliwą oraz skłonności do podrażnień i pieczenia, pęknięte naczynka tylko przy nosie. Kupiłam ten tonik z myślą o łagodnym oczyszczaniu twarzy po umyciu. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Bardzo zwrócił moją uwagę ekstrakt z lipy, który był wysoko w składzie. Zapach toniku jest bardzo delikatny, roślinny. Opakowanie ma prosty design, i jest poręcznie. Jest wydajny- wystarczy mała ilość i możemy przetrzeć całą twarz. Szybko wchłania się w skórę, nie pozostawia lepkiej warstwy, i ładnie ją łagodzi. Naczynka się nie powiększyły, więc myślę, że naprawdę działa. Ten tonik zachęcił mnie na tyle, że bardzo intryguje mnie cała seria PhytoAktiv. Uważam że jest to jeden z lepszych toników do skóry wrażliwej oraz naczynkowej lub zaczerwienień. Podczas przetarcia oczu nie szczypały mnie i nie powodował podrażnień, wysypu pryszczy lub alergii. Nie wysusza i nie zapycha.
Produkt jest łatwo dostępny i za niska cenę.Polecam:)


niedziela, 19 stycznia 2014

Nivea Creme Classic

Siemanko,
Dzisiaj przychodzę do was z czymś co wszyscy dobrze znają i każdy pewnie nie jeden raz już go używał, a mi On nie jeden raz pomógł, a nie boję się użyć słowa uratował mnie. Oczywiście mówię o kremie Nivea Classic, który jest dostępny wszędzie chyba. W blogosferze jest teraz pełno o ulubieńcach minionego roku jak dla mnie ten krem jest ulubieńcem mojego całego życia :-)

Wiem powiecie,że strata czasu jest robienie tak kultowego i uniwersalnego produktu, bo i tak wszyscy o nim wszystko dobrze wiedzą. Ja jednak muszę mieć w swoim blogu o nim choć małą notkę.:)



Ceny są również tak samo jak i wielkość.
Dlaczego tak go po kochałam. Pracuję w miejscu, gdzie powietrze jest strasznie suche, paruje olej i gorąca  para wodna a temperatura w zimie dochodzi do około 30 stopni C.Latem to się nawet nie będę wypowiadała. W pracy nigdy nie miałam czasu się napić i jedynym sposobem na zwilżenie ust było ciągłe oblizywanie ich, wiem oczywiście co to niesie ze sobą,ale i tak nigdy nie mogę się powstrzymać. Przez to oczywiście wargi mi się non stop pierzchły, a nad nimi miałam zaczerwieniona skórę, gdzie gdy jak mi się ona regenerowała to wielkimi płatami potem mi odchodziła.Przez co nie mogłam sobie ust pomalować na jakiś fajny kolor, bo bardzo nie estetycznie to wyglądało. Nie mogło mi się to w ogóle wygoić. Stosowałam  chyba wszystko krem,pomadki, wazelinę i maseczki i nic nie pomagało.Dodam,że pomadki Nivea też używałam,ale bez skutków.W końcu gdy pojechałam na święta do domu tam go użyłam, gdyż moja kochana mama zawsze ma go na półce.I to było jak Boskie objawienie w ciągu dwóch dni mi się wygoiło, a w domu leczyłam to tygodniami.Teraz moje postanowienie noworoczne zawsze mieć, go na swojej półce kosmetycznej:)

Krem do twarzy i ciała. Sprawia, że Twoja skóra staje się świeża, gładka i zadbana. Zawiera wyjątkowy składnik - Eucerit - który nawilża skórę i regeneruje jej warstwę lipidową. Nivea Creme nie zawiera środków konserwujących, dzięki czemu pielęgnuje w naturalny sposób.
Doskonale nadaje się do codziennej pielęgnacji.Choć konsystencja jest dość gęsta to dobrze się rozprowadza i na zimę idealnie się nadaje.
Klasyk.
Nawilża skórę i koi drobne ranki,zaczerwienienia,obtarcia,po depilacji nóg i pach niezastąpiony !
Krem nie podrażnia bo nie zawiera parabenów. Koi i nie zapycha,ładny pudrowy zapach.Zawiera parafinę co nie wszystkim się podoba.Jak dla mnie IDEAŁ!!!

A wy jakie macie swoje ideały jeśli chodzi o kremy?

piątek, 17 stycznia 2014

Pierre Rene

Witam Wszystkich dzisiaj przychodzę do was z recenzją dwóch cieni marki Pierre Rene

CHIC  SHADOW


Jeden będzie jasny do rozjaśniania kącika wewnętrznego oka a drugi czarny do kącika zewnętrznego oka,





Jasny o numerku 35 silk





Czarny o numerku 23 smog


Szykowne, pojedyncze cienie do powiek
Bestselery w kolorystyce + nowości w formułach gwarantują satysfakcję wyboru tego kosmetyku. .
W ofercie propozycje matowe, satynowe, metaliczne, silikonowo-mineralne, szafirowe. Łatwe i komfortowe w aplikacji, o ultradelikatnej konsystencji gwarantującej długotrwały gładki makijaż.
Hypoalergiczne.

Kupiłam w Drogerii Natura gdzie na ostatnie sztuki była promocja za 3,99 zł. Pojemność 1,5 g.
Szukałam jakiegoś jasnego cienia,aby rozjaśnić wewnętrzny kącik oka i słyszałam,że bardzo fajny jest z Inglota cień shine 110 i już miałam iść do Złotych Tarasów po ten cień,ale postanowiłam wstąpić do Natury po jakąś rzecz i akurat natrafiłam na stoisko z Pierre Rene. Była wtedy przecena tych cieni,więc postanowiłam skorzystać z okazji i kupić sobie jakiś bo wiele dobrych opini słyszałam na temat tej marki. I wybrałam sobie akurat te dwa gdyż pozostałe kolory były to same brązy. Pewnie pozostałe zostały wykupione. Jak się cieszę,że wtedy wstąpiłam do Natury i dzięki temu odkryłam szafę z Pierre Rene. Powoli zaczynam się zaopatrywać w większą ilość cieni i nie  tylko z resztą.

Cienie te maja niesamowita pigmentację,można też stopniować efekt nakładając jedną warstwę cienia lub więcej,a ich trwałość nawet bez bazy mnie zaskoczyła zwłaszcza,ze moje powieki się przetłuszczają , a każde cienie się rolują w załamaniach powiek, z bazą to wytrzymują chyba z 24 godziny. Zachwycający jest szeroki wybór kolorów, wiec na pewno każda znajdzie coś dla siebie nie zależnie czy blondynka czy brunetka, zielonooka czy niebieskooka, pani typu urody wiosna czy zima.Cienie są grubo mielone i trochę się kruszą, ale fantastycznie sie je nakłada tak mięciutko.Bardzo dobrze się blendują i rozcierają, jeden kolor ładnie przechodzi w drugi, cienie naprawdę nie sprawiają mi żadnego problemu. Niektóre wersje cieni Pierre Rene  są zaopatrzone w pacynkę, moje niestety niebyły.Nie uczulają przy czym dobrze się zmywają nie trzeba trzeć oka wacikiem,żeby je zmyć wystarczy delikatnie przyłożyć nasączony wacik  i delikatnie zmyć powiekę.Cienie to po prostu cud kosmetyczny i chciała bym wszystkie je przetestować.


A już niedługo przyjdę z kolejną recenzją kosmetyków marki Pierre Rene.
-

czwartek, 16 stycznia 2014

Biały Jeleń

Pollena-Ostrzeszów, Biały Jeleń, Hipoalergiczny żel do mycia twarzy z oczarem wirginijskim



Kupiony  w Simple za 200 ml dałam 5 zł.
Hipoalergiczny żel do mycia twarzy z oczarem wirginijskim przeznaczony jest do oczyszczania skóry tłustej, ze skłonnością do trądziku. Delikatnie usuwa nadmierną warstwę lipidową skóry nie wysuszając jej oraz zapobiega rozwojowi bakterii.
Przy regularnym stosowaniu zmniejsza łojotok oraz skłonność do powstawania wykwitów.
Skóra jest idealnie oczyszczona, gładka i świeża przez cały dzień.
Produkt przebadany dermatologicznie wśród osób z alergiami skórnymi.
Składniki:
- AC. NETTM – związek kwasu oleinowego i NDGA,
- kwas oleinowy - zwalczający nadmierny łojotok,
- NDGA - regulujący wzrost komórek, zmniejszający nadmierne rogowacenie i stany zapalne skóry,
- ksylitol i laktitol - składniki utrzymujące prawidłową równowagę ekosystemu mikroflory skóry,
- ekstrakt z oczaru wirginijskiego - działający delikatnie ściągająco i dezynfekująco. 

Jest bardzo tani,świetnie zmywa resztki makijażu z twarzy. oczyszcza z zanieczyszczeń, jest łagodny i nie podrażnia.Nie wysusza.
Konsystencja   zbyt płynna, przez co trochę wylewa się spod palców,  trudno uwierzyć ale jest bardzo wydajny.Mam go już chyba z 2 miesiące.