wtorek, 13 maja 2014

Rival de Loop

Witajcie ponownie to ja wasza blogerka. Ostatnio gdy robiłam dla was posta o szaszetkowej pomocy cieszył się on sporym powodzeniem wśród odwiedzających mnie czytelniczej. Korzystając z okazji,że w Rossmanie była promocja na maseczki w saszetkach z Rival de Loop postanowiłam zrobić sobie mały zapas i kupiłam sobie po jednej z każdego rodzaju. Jedna kosztowała 0,99zł ja kupiłam ich 9.

I teraz gdy je skończyłam testować mogę trochę o nich powiedzieć.


Na pierwszy rzut pójdzie maseczka

 Mleko i Miód


2x8 ml


Skóra dzięki olejkom jest nawilżona i gładka. Gdy zastosuję grubszą warstwę pozostaje na skórze cienki film trochę tłusty,ale mimo to nie zapycha. W dodatku bardzo ładnie pachnie.
Skóra po nałożeniu trochę piecze zarówno mnie jak i mojego chłopaka,ale nie jest podrażniona do czerwoności przynajmniej u mnie,ale mój chłopak ma cerę naczynkową i u niego pojawiło się trochę czerwonych plamek na twarzy.

MASECZKA ROZŚWIETLAJCĄ



Wygładza skórę,moja skóra jest wyraźnie nawilżona, rozświetlona i zdrowo wygląda. Maseczka ma przyjemny zapach, konsystencja jest wręcz idealna jak na tego typu produkt, dobrze się ją nakłada, szybko zasycha i łatwo ją usunąć. Jest bardzo wydajna,(1 saszetka wystarcza na ok. 6 użyć) Polecam.



Maseczka PEEL OFF


Rival de Loop maska peelingująca z ekstraktem z aloesu i rumianku, głęboko oczyszcza pory nadając skórze gładki jedwabisty wygląd.Przy czym po nałożeniu nie piecze na twarzy a skóra wydaje się oddychać i być bardziej nawodniona,wypoczęta i wydaje się być nie wiem jak to nazwać,ale jest zimna i taka miła w dotyku .


                                       Maseczka nawilżająca


Ostatnio mi się skończył krem na dzień,więc zrobiłam z tej maseczki trochę inny użytek i zaczęłam ją stosować jako krem na dzień i o dziwo mi się sprawdziła,doskonale nawilża,nie zapycha porów i nie wysypuje mnie po niej.Stosuję ją również pod makijaż i nie zauważyłam,żeby mi się z nim coś działo.Suche skórki nie są po niej tak widoczne.Przyjemny zapach a skóra nie piecze.



Maseczka oliwkowa


Szczeże powiedziawszy nie widze,żadnej różnicy między tą a tą maseczką co jest poniżej trochę też z oliwą z oliwek i ekstraktem z kwiatu lotosu.Wydaje mi się,że tylko inne opakowanie jest.
Podobnie jak tamta mnie trochę piekła w okolicach skrzydełek nosa bo przed jej nałożeniem zrobiłam sobie peeling i maseż,może to dla tego,że podrażniłam sobie peelingiem tamte okolice,Pozostałe partie twarzy były okej.Nawet mi trochę za czerwienienia zniwelowała.Dobrze się wchłania i ma fajną kremową konsystencję,ale również jest mało wydajna.Dobrze nawilża i wygładza cerę.Dla mnie to tylko opakowaniem się różnią.



Maseczka truskawkowo-waniliowa



Przed nałożeniem maseczki zrobiłam sobie peeling enzymatyczny i nie wiem może dlatego, że moja skóra była już po jakimś zabiegu gdy nałożyłam tą maseczkę  to w okolicach nosa to trochę mnie piekło,ale po chwili przestało.Byłam bardzo ciekawa zapachu tej maseczki bo wszyscy zachwalali jej zapach a ja tak naprawdę mało wyczuwałam tam truskawki a czasami nawet czułam dziwny zapach nawet nie uwierzycie czego chrzanu.Dziwne wiem!Ja nałożyłam ją sporą ilość dlatego mi się nie wchłonęła cała bo nie miała gdzie po prostu i musiałam ją zmyć.Jest bardzo wydajna  jedna połówka starcza na około 3-4 razy.Maseczka ma działać odprężająco i ma dobrze wpływać na nasze samopoczucie dzięki ekstraktom truskawki i wanilii,które są w niej zawarte niestety ja tego nie zauważyłam.Jeśli  zaś chodzi o odżywienie skóry to chyba jakoś rewelacji też nie ma.Spodziewałam się czegoś lepszego po niej.Jedyne co zauważyłam po niej to to,że moja skóra trochę się wygładziła.To dzięki zawartości masła shea.


Maseczka przeciwzmarszczkowa


 

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej maseczki .Dlaczego ?Już wam opowiadam zrobiłam sobie masaż twarzy i potem nałożyłam grubą obfitą warstwę na twarz tak jak pisze producent a potem zaleca się nadmiar wmasować tylko,że gdy je wmasowywałam w skórę zaczęła maseczka mi się strasznie "ważyć" na twarzy i nie mogłam jej niczym zdjąć bo pozostawały mi z niej takie drobne grutki nie wiem czy wiecie o co mi dokładnie chodzi mam nadzieję,że mniej więcej rozumiecie .Dopiero gdy usunęłam ją wodą zauważyłam jej pozytywy.Moja twarz była nawilżona i niesamowicie delikatna i gładka ,po prostu jak bym dotykała gładkiej tafli szyby czy szkła.Skóra była naprawdę wygładzona.Czy działa przeciwzmarszczkowo niestety nie potwierdzam i nie zaprzeczam bo ja jeszcze naszczęście takowych nie posiadam.Następnym razem po prostu nałożę jej chyba sporo mniej;-)

Maseczka z oliwą z oliwek



Maseczka nadaje się dla osób z sucha cerą dobrze koii i przynosi ulgę niestety trochę mnie piekła w okolicach skrzydełek nosa. Pozostałe partie twarzy były okej.Nawet mi trochę za czerwienienia zniwelowała.Dobrze się wchłania niestety jednak jest mało wydajna.Posiada przyjemną kremową konsystencje.



Maseczka Oczyszczająca



Maseczka przede wszystkim nie podrażnia i nie piecze mojej skóry, dodatkowo ja oczyszcza i odświeża. Maseczka na twarzy zastyga coś na podobieństwo maseczek błotnych czy tych z glinkami robi się z niej taka skorupka,która łatwo się kruszy.



Mam nadzieję,że komuś się przyda się  mój post .Jeśli chcecie więcej takich zestawień to piszcie w komentarzach.























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz