sobota, 10 maja 2014

NIKE + Dove

Witajcie z racji tego,że mam teraz chwilkę czasu postanowiłam specjalnie dla Was coś naskrobać.Dzisiaj opowiem o dezodorancie z Nike woaman Extreme Long-Lasting



Kupiłam go w dużym Carrefurze za 14.99 zł pojemność 200 ml.Cena jak na dezodorant trochę spora,ale chciałam wypróbować to kupiłam .Pojemność na plus bo zazwyczaj jest 150 ml,a i w niektórych nawet mniej.

Skład:
Ethyl Alcohol, Isobutene, Fragrance, Butane, Isopropyl Myristate, Farnesol, Linalool, Limonene, Butyl Phenyl Methyl Propional, Citral, coumarin, hydroxyisohexyl.

Dezodorant jest w szarej długiej smukłej butelce . Butelka jest dość nieporęczne do noszenia wszędzie Niestety  może się nie mieścić do małych torebek a w większych zajmuje sporo miejsca.Zapach jest klasyfikowany jako wyrafinowany , pikantny , lawendowy , bursztynu zapach. Wydaje się , że posiadają mieszankę cytryny , pomarańczy , lawendy . Trochę dziwne połączenie,bo zazwyczaj są albo kwiatowe albo owocowe,ale mi pasowało.
Po  jego użyciu zawsze miałam wrażenie,że jakoś dziwnie on rozgrzewał moją skórę na chłodne dni można było wytrzymać,ale gdy było cieplej to jakoś mało komfortowo się czułam.Zapach był całkiem spoko trochę wpadający w męską nutę.Jednak pomimo,że objętość jest większa niż  w klasycznych dezodorantach to nie zauważyłam aby jakoś na dłużej mi starczył.A jeśli chodzi o skuteczność to powiem ,że też nie robił  szału w zimne dni kiedy mniej się człowiek pocił dawał sobie radę na pół dnia.Niestety gdy tylko mocniej słonko zaświeci ja niestety też więcej się pocę i nie ma mowy aby ten dezodorant wytrzymał pół dnia może jakieś 3-4 h i to max potem trzeba go ponownie użyć jeśli nie chce się kiepsko pachnieć potem.
Na sam koniec gdy zostało go już na parę psiknięć wydaje mi się,że i zapach zrobił się bardziej alkoholowy.Ogólnie chyba ciężko jest go spotkać bo  ani w Rossmanie,Naturze czy Hebe go nie zauważyłam.
Chyba jednak zostanę przy klasykach z Nivea,Lady Spitstick czy Dove.A skoro o Dove wspomniałam to jeszcze krótko opowiem o kostce myjącej,którą miałam okazję testować.

DOVE BEAUTY CREAM BAR



Dove nie wysusza skóry tak jak mydło, ponieważ zawiera neutralne składniki myjące i w 1/4 krem nawilżający.


Mydełko, które naprawdę pielęgnuje i nie wysusza skóry (w porównaniu z innymi mydełkami). U mnie sprawdza się do mycia buzi - nie podrażnia jej, a pozostawia lekki taki film w miękkości i nawilżeniu. Czesto używam go tez po d prysznicem,a nawet i gdy się kąpię wzucam kostkę do wody . j :) Mam wrażenie, że czasem lepiej oczyści ciało niż niejeden tańszy żelek, który nie nawilża, a po nim skóra robi się tylko szorstka, gdy nie wklepiemy balsamu. Przy owym mydełku szybko powstaje kremowa i gęsta piana, do tego tak pachnąca! Dodatkowo na skórze czuje delikatny i przyjemny zapach.Pomimo,że zawieta balsam to jest bardzo wydajna.Musze wypróbować inne warianty zapachowe itp.itd.Jest idealne do mycia rąk,bo zostawia skórę nawilżoną i gładką.Jak dotąd firma Dove mnie nigdy jeszcze nie zawiodła.Polecam JĄ !!!

A wy co sądzicie o tych produktach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz