niedziela, 20 kwietnia 2014

Uzależnienie czyli czym mi pachnie w mieszkaniu przed Świętami

Witajcie moii mili dzisiaj postanowiłam napisać wam o moim uzależnieniu do kolejnych dwóch zapachów wosków Yankee Candel. Pewno niektórzy z was myślą,że znowu kupiłam dwa woski z oferty miesiąca , tym razem tak się nie stało kupiłam dwa,ale ze stałej oferty a mianowicie jest to :

Midnight JasmineUwodzicielska mieszanka wodnego jaśminu, słodkiego wiciokrzewu, neroli i kwiatów mandarynki. 


Ja wyczuwam tu tylko jasmin i dobrze bo mi o to właśnie chodziło. Zapach ten przypomina mi częste wizyty u mojej babci, u której w ogródku rosnął jaśmin i gdy było ciepło i otwarte okno zawsze zapach unosił się po całej kuchni, dzięki temu woskowi przypominam sobie bardzo miłe chwile spędzone u babci,która była bardzi kochana.


Kolejnym zapaszkiem w mojej mini kolekcji jest Lilac Blossoms



Wabiący zapach lawendy, wrzosów i fioletowego bzu.

Zapach pachnie cudownie,który znowu mi się kojarzy z babcia,która bardzo często przynosiła z ogródka bez i wstawiała do wazonu uwielbiałam ten zapach,ten kolor i te cudne kwiatki.A przy okazji długie opowieści mojej babci z czasów jeszcze powstania Warszawskiego.

Uwielbiam te zapach i pewnie jeszcze nie raz je kupię.Jaśmin pewnie w maju bo ma być na niego -25%.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz