niedziela, 17 listopada 2013

Manicure Japońskie-P.Shine


Manicure Japońskie-P.Shine

Cześć,
Opowiem wam dzisiaj o manicure japońskim.Wiem w dzisiejszych czasach zawładnął on salonami kosmetycznymi i zdawać by się mogło,że niema kobiety, która by o nim nie słyszała chociażby samej nazwy. A tu przeżyłam szok,gdy ostatnio w pracy podeszła do mnie menedżerka z buteleczką zmywacza do paznokci i kazała mi jak najszybciej zmyć paznokcie,gdyż w mojej pracy obecnej nie mogę mieć paznokci pomalowanych nawet zwykłą bezbarwna odżywką.Jakie było jej zdziwienie gdy powiedziałam jej,że  tego się nie da zmyć bo to jest manicure japoński.Próbowała mi nawet paznokciami swoimi je zdrapać,ale tez jej się nie udało.Potem dopiero, gdy kolega jej wytłumaczył na czym to polega dała mi spokój.Jakże wielkie zdziwienie mnie ogarnęło,gdy w pracy żadna z ośmiu koleżanek nie wiedziała co to jest tylko jeden facet,który podpatrzył to u jednej z trzech swoich sióstr jak ona sobie zrobiła manicure japoński.

Wiec, przejdę do rzeczy...

Twoje paznokcie ciągle są kruche i łamliwe, a Ty nie masz już pomysłu co jeszcze mogłoby 
je uratować? Istnieje jeszcze jedna metoda – Twoja ostatnia deska ratunku – zyskujący ostatnio popularność w Polsce – manicure japoński. Pierwszych wzmianek o tej metodzie doszukać się można oczywiście w Kraju Kwitnącej Wiśni… już 400 lat temu!  Z kolei termin P. Shine, który oznacza dosłownie „błyszczeć”, rozpowszechnił pierwszy dystrybutor produktu na rynek światowy. Prekursorkami były arystokratki, które by nadać płytce lustrzany błysk i kolor różowej perły wcierały w swoje paznokcie pasty różnego rodzaju.
Poszukiwania skutecznych sposobów dbania o paznokcie doprowadziły do następującego odkrycia: intensywne wcieranie w płytkę paznokcia odpowiednich substancji nie tylko odżywia i wzmacnia paznokcie, ale też nadaje im niespotykanego blasku różowej perły. Obecnie metoda ta zagościła na dobre między innymi w Hollywood i to niej gwiazdy zawdzięczają piękno swoich paznokci. Od około roku 2008 z dobrodziejstw manicure japońskiego korzystać mogą również nasi rodacy – od tego też czasu w coraz większym tempie zyskuje na popularności i większość salonów już na stałe wpisała usługę manicure japońskiego w swojej standardowej ofercie 

Dla kogo? Dla osób, które nie mogą poradzić sobie z łamliwymi paznokciami. Które bezskutecznie próbowały już wszystkich innych metod. Dla pań i panów :) Ponieważ w żaden sposób manicure ten nie farbuje płytki paznokcia, tylko nadaje jej blask i wyjątkowo zdrowy wygląd. Nadaje się również dla dzieci – jednak wtedy należy zachować pewną ostrożność.

Manicure japoński nie potrzebuje większej reklamy. Wystarczy jeden zabieg i zostaniecie jego miłośniczkami.
 Co składa się na te cudowne mikstury? Przede wszystkim krzemionka pochodząca z Morza Japońskiego, pyłek pszczeli, keratyna oraz witaminy A+E. Zabieg jest niezwykle prosty, trwa około 30 – 40 minut. Można go wykonać w salonie, albo samodzielnie w domu, po uprzednim nabyciu zestawu P.Shine. 100% skuteczność osiągniecie dopiero po 2-4 zabiegach w odstępach 2-3 tygodniowych (wszystko zależy od tempa wzrostu Waszego paznokcia). Kosmetyczki zalecają też powstrzymanie się od malowania paznokci między sesjami, wtedy dajemy odetchnąć paznokciom i ułatwiamy im regenerację.Po za tym z doświadczenia wiem,że żaden lakier nie utrzyma się długo i już następnego dnia będzie on odpryskiwał a i zda żyć się może,że nawet bardzo dobry lakier może mieć problemy z pokryciem paznokcia kolorem i zamiast jednej czy dwóch warstw jak zawsze będzie trzeba użyć czterech czy pięciu warstw.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz